Ponadto bezprecedensowo krótkie mimo że dyskutowano poważne kwestie m.in. przyszłość inwestycji unijnych oraz problem ukraiński.
Duńska premier przyznała, że nie zapadła decyzja o wysokości pomocy dla Ukrainy. Ale potwierdzono determinację jej udzielenia stawiając za warunek podjęcie reform ograniczających korupcje.
CZYTAJ TAKŻE: Mistrz szybkości, ale co poza tym? Tusk ma się jeszcze czego uczyć...>>>
Nie możemy dopuścić do krachu Ukrainy, ale też nie wolno nam wydawać pieniędzy podatników bez pewności, że nie rozejdą się na "lewo" - oświadczyła Thorning-Schmidt.
Również premier Finlandii Alexander Stubb jest bardzo zadowolony ze sposobu przeprowadzenia spotkania przez nowego przewodniczącego UE. Fin podkreślił poziom dyskusji na temat stosunków z Rosja stwierdzając, że była to najciekawsza dysputa w jakiej uczestniczył w ciągu 25 lat swych związków z Unia.
Zaskakująca zdaniem Stubba była krótkość spotkania. Świadczy to, że Tusk chce skończyć z rozwlekłymi dyskusjami i wzmocnić efektywność UE.
Fińskie media przynoszą ponadto powiedź Matetteo Renziego - premiera Włoch, które obecnie przewodniczą Unii, że Donald Tusk mu zaimponował. Dzięki niemu Renzi po raz pierwszy mógł po brukselskim szczycie dotrzeć do domu i przespać się we własnym łóżku.