Setki ludzi zgromadziły się przed restauracją, w której wczoraj doszło do największego tego typu zamachu w historii Czech. Młodzież oraz ludzie starsi w ciszy zapalają znicze i składają wiązanki kwiatów.
Premier Bohuslav Sobotka, który przebywa z wizytą w Seulu, przekazał rodzinom zmarłych wyrazy współczucia. Był poruszony tragedią.
"Znam Uherski Brod. Często tam bywam. Mam tam wielu przyjaciół. Od chwili kiedy dowiedziałem się o tragedii ciągle myślę o ludziach, którzy zginęli".
Premier rozmawiał telefonicznie z ministrem spraw wewnętrznych o tym, aby w przyszłości nie dopuścić do podobnych tragedii.
Oficjalnie Czesi dysponują ponad 760 tysiącami sztuk broni różnego kalibru. Według szefa Stowarzyszenia Przemysłu Obronnego Jirzego Hynka, podobna ilość broni znajduje się w rękach Czechów nielegalnie.