Jak ustalili funkcjonariusze prowadzący śledztwo, Borysa Niemcowa dosięgły cztery kule. Do zamachu doszło na Dużym Moście Moskworeckim, obok murów Kremla. Przyjaciele opozycyjnego polityka domagają się jak najszybszego ustalenia morderców i zleceniodawców zabójstwa. Odczuwamy żal z tego powodu i doskonale wiemy, kto jest odpowiedzialny za to zabójstwo - twierdzą.
W ich opinii, wszyscy znają winowajców, ale nikt z tym nic nie robi. Zwracają też uwagę, że z ujawnieniem prawdy o śmierci Borysa Niemcowa może być tak jak z prawdą o zbrodni katyńskiej. W ZSRR ukrywano te straszne informacje, więc pewnie tak samo będzie z prawdą o zabójstwie Niemcowa, że nie dożyjemy jej ujawnienia - dodają.
Do tej pory śledczy byli przekonani, że bezpośrednio odpowiedzialni za śmierć Niemcowa są Czeczeni zatrzymani w kilka dni po zabójstwie.
Jednak, jak ujawnił dziennik "Kommiersant", zgłosił się świadek, którego zeznania przeczą niektórym dotychczasowym tezom stawianym przez zespół śledczych. CZYTAJ WIĘCEJ>>>