Prezydent wskazywał, że takie rozwiązania są częścią indonezyjskiego systemu prawnego, a jego rolą jako prezydenta jest stanie na straży wykonywania prawa. Wyraził też nadzieję, że władze innych państw to zrozumieją.
Na Indonezję w ostatnim czasie spadła ostra krytyka, w związku z niedawnym rozstrzelaniem obcokrajowców, obywateli Brazylii, Australii i Nigerii, skazanych za przemycanie narkotyków.
Mimo wcześniejszych protestów, władze nie wycofały się z egzekucji. Australia z tego powodu odwołała swojego ambasadora w Dżakarcie. Z kolei ONZ upomniało Indonezję, że zgodnie z prawem międzynarodowym kara śmierci powinna być orzekana tylko za najcięższe przestępstwa.