Zastępca watykańskiego sekretarza stanu arcybiskup Angelo Becciu oświadczył, że dokumenty zamieszczone w obu książkach świadczą o determinacji papieża, aby dokonać reformy watykańskich finansów.
Nie ma tam niczego, o czym byśmy już nie wiedzieli - zauważył jeden z najbliższych współpracowników Franciszka. Sekretarz generalny włoskiego episkopatu arcybiskup Nunzio Galantino skierował do autorów pytanie o to, ile zarobią na całej operacji.
O tym, że zależało im przede wszystkim na pieniądzach, nie wątpi znany publicysta Giuliano Ferrara. Nazwał on obu autorów zawodowymi hienami, pracującymi jakby byli agentami wywiadu, a nie dziennikarzami.
Chyba nikt nie uwierzy, że zależy im na zrobieniu porządków w Kościele. W Kościele nie grzebie się jak na śmietniku, a porządki robi sam Bergoglio - powiedział Ferrara.