Premier zapowiedział swoją dymisję w niedzielę w godzinach popołudniowych.
- Gdyby uczynił to co najmniej miesiąc wcześniej, sytuacja byłaby łatwiejsza do naprawienia, gdyż kryzys rozprzestrzenił się tak, że opanowanie go będzie teraz bardzo trudne – oświadczył Cybulko.
Wyjaśnił, że Jaceniuk odchodzi ze stanowiska, ponieważ nie uporał się z postawionymi przed nim zadaniami, a styl jego rządzenia sprawił, że zwykli ludzie podejrzewali, iż premier często podejmował decyzje w interesach oligarchów, a nie obywateli.
- Dziś bardzo ważne jest, by obywatele odczuli realne kroki na rzecz zmniejszenia nacisków administracyjnych na biznes, zobaczyli uproszczenie systemu podatkowego, ułatwienia dla biznesu. Potrzebny jest cały kompleks działań, które pchnęłyby gospodarkę do przodu – podkreślił Cybulko.
Politolog zaznaczył, że wypowiedzi typowanego na nowego premiera obecnego przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Hrojsmana pozwalają mieć nadzieję, że zmiany na Ukrainie nabiorą tempa.
- Jego zapewnienia o konieczności nowego stylu zarządzania brzmią optymistycznie. Zmiany będą jednak widoczne tylko wtedy, gdy uwolni się inicjatywę gospodarczą obywateli. Musimy polepszyć klimat inwestycyjny, co oznacza, że działaniom rządu powinno towarzyszyć zdecydowanie parlamentu w reformowaniu sądownictwa i prokuratury. Inaczej żadne pieniądze tu nie przyjdą – podkreślił.
Cybulko zwrócił uwagę na oświadczenie Jaceniuka, iż jego partia Front Ludowy nie opuści koalicji z prezydenckim Blokiem Petra Poroszenki, z którym wspólnie opracowuje zasady działania nowego sojuszu parlamentarnego. Nie zgodził się z popularną tezą, że po odejściu Jaceniuka ze stanowiska premiera cała władza w państwie skupi się w rękach szefa państwa.
Zdaniem politologa, nowa koalicja będzie skazana na współpracę między tworzącymi ją ugrupowaniami i zmuszona do poszukiwania sojuszników "od głosowania do głosowania".
- Sądzę, że Hrojsman będzie osobą, która będzie w stanie porozumieć się w tym celu z deputowanymi z okręgów jednomandatowych. Deputowani z okręgów jednomandatowych, zmuszeni do stałego poszukiwania pieniędzy na swoje okręgi, mogą dodać koalicji 40-50 głosów. To może uczynić Hrojsmana silnym premierem, przynajmniej na kilka miesięcy, kiedy potrzebne będą zdecydowane działania – powiedział Cybulko.
Ocenił jednocześnie, że jeśli nowa koalicja nie powstanie w najbliższym czasie, to na Ukrainie dojdzie do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Pytany przez PAP, jaka przyszłość czeka Jaceniuka, politolog prognozuje, że mógłby on objąć stanowisko prezesa Narodowego Banku Ukrainy po Wałerii Hontariewej, której nazwisko wypłynęło w aferze "Panama Papers".