74-letni Guo Boxiong, jedna z najpotężniejszych postaci zmiecionych ze sceny podczas antykorupcyjnej kampanii prezydenta Xi Jinpinga, wchodził też w skład 25-osobowego Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin. Jak podała chińska agencja Xinhua, Guo, który w 2012 roku ustąpił ze stanowiska zastępcy przewodniczącego Centralnej Komisji Wojskowej, czyli samego Xi, został zdegradowany i musiał przekazać państwu cały swój majątek. Z partii usunięto go rok temu.

Reklama

Szczegółowych zarzutów przeciwko Guo nie podano, ale według chińskich mediów prokuratorzy dysponowali dowodami, że on sam i jego rodzina przyjmowali łapówki za promocje i awanse. Guo przyznał się do brania łapówek. Bezpośrednio podlegający mu w Komisji Wojskowej generał Xu Caihou również miał odpowiadać przed sądem, ale zmarł na raka w oczekiwaniu na proces.

W marcu zeszłego roku w Chinach w ramach przyspieszania ogólnokrajowej kampanii antykorupcyjnej zapoczątkowanej przez prezydenta Xi opublikowano listę generałów uwikłanych w korupcję. Znalazł się na niej też podejrzany o "poważne naruszenia prawa i przestępstwa" kontradmirał Guo Zhenggang, syn Guo Boxionga. Według hongkońskiej gazety "South China Morning Post" Guo przyjął łącznie 80 mln juanów (12,3 mln dolarów) łapówek.

Jak podał międzynarodowy portal The Diplomat, Guo miał olbrzymi wpływ na chińską armię za czasów prezydenta Jianga Zemina. Razem z Xu korzystał w wojsku z wysokiego statusu bliskich tego prezydenta, któremu obaj zawdzięczali swoje awanse. Upadek ich obu wzmacnia według The Diplomat przekonanie, że antykorupcyjna kampania ma na celu eliminowanie nadal trwałych wpływów Jianga, a śledztwa przeciwko Xu i Guo stanowiły ostrzeżenie dla innych wysokich wojskowych.

Proces Guo zbiegł się według The Diplomat z organizacyjnymi zmianami w wojsku, zapoczątkowanymi przez Xi jesienią i stanowiącymi restrukturyzację najbardziej radykalną od czasu powstania Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w 1949 roku. W jej ramach Xi stara się umocnić swoją osobistą kontrolę nad wojskiem jako jego zwierzchnik i jeszcze bardziej wzmocnić i tak już silne stanowisko szefa Centralnej Komisji Wojskowej.