Nadal jestem za ułaskawieniem żołnierza Azarii - powiedział Benjamin Netanjahu dziennikarzom podczas oficjalnej wizyty w Australii. Szefa rządu cytuje izraelska telewizja Kanał 10. Media przypominają, że Netanjahu jeszcze przed ogłoszeniem wyroku w sprawie Azarii mówił, że chce aktu łaski dla wojskowego.

Reklama

Po trwającym wiele miesięcy procesie, który przykuł uwagę Izraela oraz uwydatnił głębokie podziały wśród opinii publicznej, we wtorek sąd wojskowy skazał Azarię za zabójstwo, do którego doszło w marcu 2016 roku w Hebronie na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu. Na ujawnionym nagraniu wideo widać, że 21-letni palestyński napastnik leży ranny, ale jeszcze żyje, gdy 19-letni wówczas żołnierz strzela mu w głowę. Azarii groziło do 20 lat więzienia. Prokurator wojskowy zażądał od trzech do pięciu lat pozbawienia wolności.

Proces podzielił tych, którzy uważali, że armia musi szanować swoje wartości etyczne oraz tych, którzy byli zdania, że żołnierzom mającym do czynienia z atakami ze strony Palestyńczyków należy się niezachwiane poparcie. Jak podają publiczne radio izraelskie i telewizja Kanał 2, przebywający w Australii Netanjahu wyraził obawy, że wyrok może skutkować tym, iż żołnierze, którzy będą mieli do czynienia z aktami przemocy, z obawy przed oskarżeniem będą się wahać, czy użyć broni.

Według opublikowanego w środę w dzienniku "Maariw" sondażu, 69 proc. Izraelczyków popiera ułaskawienie Azarii, a 56 proc. uważa, że wymierzona mu kara jest zbyt surowa.