- Moja praca nie polega na reprezentowaniu całego świata, ale na reprezentowaniu Stanów Zjednoczonych - stwierdził prezydent podczas wystąpienia na wspólnej sesji obu izb (Izby Reprezentantów i Senatu) amerykańskiego Kongresu.
Przemówienie pełne było odwołań do wyjątkowej roli Stanów Zjednoczonych i posłannictwa Ameryki. Przypominało nieco wystąpienia Trumpa podczas kampanii wyborczej, jednak zawierało wiele pojednawczych elementów i wezwań do jedności.
W swym wystąpieniu prezydent zapowiedział "rzeczywistą i pozytywną reformę imigracyjną" i walkę z "radykalnym islamskim terroryzmem". Wezwał też Kongres do uchylenia systemu ubezpieczeń zdrowotnych, tzw. Obamacare i zastąpienia go nowym.
- Wprowadzając w końcu w życie nasze przepisy imigracyjne podniesiemy zarobki, pomożemy bezrobotnym, oszczędzimy miliardy dolarów i uczynimy nasze społeczności bezpieczniejszymi dla wszystkich - powiedział prezydent.
- Chcemy aby wszyscy Amerykanie odnieśli sukces, ale to jest niemożliwe w warunkach bezprawia i chaosu- dodał.
Prezydent Trump ponowił obietnicę budowy "wielkiego muru" na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem i podkreślił swoje "niewzruszone poparcie" dla Izraela. Po raz kolejny opowiedział się przeciw zniesieniu sankcji wobec Iranu.
Zapowiedział jednocześnie stworzenie specjalnego funduszu modernizacji amerykańskiej infrastruktury wartości 1 biliona dolarów. Program modernizacji infrastruktury ma być utworzony dzięki funduszom prywatnym i federalnym. Ma być oparty na dwóch podstawowych zasadach: kupuj amerykańskie towary i zatrudniaj amerykańskich pracowników.