Ambasada RP nie skomentowała dla PAP tej sprawy. SBU poinformowała, że zatrzymani zamierzali rozlać przed konsulatem czerwoną farbę oraz powiesić i podpalić kukłę.
- Miały temu towarzyszyć ekstremistyczne okrzyki i użycie pirotechniki. Celem akcji było podżeganie do nienawiści na tle narodowym, zaostrzenie stosunków ukraińsko-polskich i podważenie autorytetu Ukrainy na arenie międzynarodowej – przekazała SBU.
Według służby zatrzymani są członkami kijowskich klubów sportowych, a za udział w tej akcji mieli otrzymać wynagrodzenie w wysokości 1 tys. hrywien (ok. 140 złotych). Do zatrzymania, w tym organizatora - obywatela Ukrainy - doszło w pobliżu polskiego konsulatu przy ulicy Chmielnickiego.
- Przyjechali tam dwoma pojazdami, w których policja znalazła pistolety na gumowe kule, noże, transparenty z prowokacyjnymi tekstami, świece dymne i makietę szubienicy – poinformowała SBU.
Jest to już drugi w bieżącym roku incydent, związany z polską placówką dyplomatyczną na Ukrainie. Pod koniec marca nieustaleni dotąd sprawcy ostrzelali z granatnika siedzibę polskiego konsulatu w Łucku. Pocisk uderzył tuż nad częścią mieszkalną budynku. W tym czasie w środku znajdowało się kilku jej pracowników; nikt nie ucierpiał.
W październiku 2015 roku przed konsulatem RP we Lwowie eksplodował granat podłożony w koszu na śmieci.