W ostatnich latach do takich spektakularnych zdarzeń zalicza się atak terrorystyczny na World Trade Center z 11 września 2001 r. Czarnym łabędziem jest też niewątpliwie brexit, przy którym sondaże do ostatniej chwili pokazywały, że Brytyjczycy pozostaną w UE. Niewyobrażalne wydawało się także, że 45. prezydentem USA zostanie skandalizujący miliarder Donald Trump.

Reklama

Jeszcze na dzień przed wyborami w USA The Upshot – statystyczny blog pod auspicjami „The New York Timesa” – dawał Donaldowi Trumpowi zaledwie 15 proc. szans na wygraną. Za mocno nieprawdopodobną jego prezydenturę uznawał również „Five Thirty Eight” założony przez nestora politycznych sondaży Nate’a Silvera.

Mniejszym zaskoczeniem – ale jednak zaskoczeniem – był wynik referendum brexitowego. Im bliżej plebiscytu, tym więcej sondaży pokazywało przewagę obozu zwolenników opuszczenia UE. Nie zmienia to faktu, że sondażowe agregatory – np. Number Cruncher Politics – przez miesiące wskazywały na to, że Brytyjczycy jednak zdecydują się pozostać we Wspólnocie.

Własne listy czarnych łabędzi publikują od lat banki i instytucje finansowe na całym świecie. Często są też o nie pytani inwestycyjni guru. David Rubenstein, szef Carlyle Group, jednego z największych amerykańskich funduszy typu private equity, uważa, że o koniunkturę gospodarczą nie ma się co martwić, a czarnych łabędzi należy wypatrywać w geopolityce. Dla jednych pisanie kontrowersyjnych scenariuszy jest elementem strategii marketingowej, robią to z chęci zapewnienia sobie cytowalności w mediach. Są jednak tacy, którzy obok oficjalnych prognoz kursów walutowych, PKB czy cen ropy budują również kontrowersyjne wizje o minimalnym prawdopodobieństwie materializacji, aby zmusić nas do nieszablonowego myślenia. Do najbardziej rozpoznawalnych zestawień należą szokujące prognozy, które od ponad dekady przedstawia duński Saxo Bank. Na jego liście 10 takich wydarzeń na 2018 r. znajdują się głównie trudne do przewidzenia i wyobrażenia tematy związane z rynkami finansowymi, ale nie brakuje też geopolitycznych kryzysów, wojen czy zjawisk społecznych.

Nie należy ich traktować jako oficjalnych przewidywań rynkowych. To raczej wydarzenia, których zmaterializowanie się jest przez ogół oceniane jako mało prawdopodobne, ale w przypadku pojawienia się mogłyby okazać się prawdziwym szokiem dla rynków – wyjaśnia Steen Jakobsen, główny ekonomista tego banku.