Według informacji niemieckiego tygodnika w połowie lat 90. kilka państw NATO dysponowało "szczegółowymi informacjami o sowieckim środku bojowym Nowiczok i nie podzieliło się tą wiedzą z ówczesnym rządem Niemiec chadeckiego kanclerza Helmuta Kohla".
Do takiego wniosku musiał dojść niemiecki kontrwywiad (BND), gdy z dumą chciał poinformować sojuszników o próbce Nowiczoka przekazanej BND przez uciekiniera z Rosji - dodała gazeta.
Środek paralityczno-drgawkowy typu Nowiczok został użyty w ataku z 4 marca na podwójnego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę Julię; próba ich otrucia została przeprowadzona w mieście Salisbury na południu Anglii.
Jak zauważa "Spiegel", istnienie tej próbki zaprzecza stanowisku władz Wielkiej Brytanii, które twierdziły dotąd, że substancja typu Nowiczok mogła pochodzić tylko z Rosji, i w związku z tym winę za atak na Skripala przypisała Moskwie.
Według tygodnika "jeszcze przed upadkiem muru berlińskiego (w listopadzie 1989 roku - PAP) Zachód wiedział, że Moskwa produkowała tę truciznę i krótko później dysponował jego formułą".
Dzięki uzyskanej próbce Nowiczoka Niemcom pozwolono na udział w pracach grupy roboczej NATO, do której należały USA, Wielka Brytania, Holandia, Kanada i inne kraje. Tajne służby (tych krajów) kilkakrotnie wymieniły się informacjami na temat toksyczności, wykrywalności i możliwości przechowywania Nowiczoka, a następnie grupa się rozwiązała - pisze "Spiegel".
Według dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez cztery niemieckie redakcje - dziennik "Sueddeutsche Zeitung", tygodnik "Die Zeit" oraz dwóch regionalnych nadawców NDR i WDR - w połowie lat 90. BND otrzymał próbkę tej trującej substancji od uciekiniera z Rosji. Media te powołują się na informacje uzyskane od osób zaangażowanych w ówczesne procesy decyzyjne.
Według nich operacja, w którą zaangażowana była również Bundeswehra, wywoływała kontrowersje w samym rządzie Niemiec. W żadnym razie nie chcieliśmy stworzyć wrażenia, że interesujemy się tego rodzaju bronią chemiczną - twierdzi źródło zaznajomione z prowadzonymi wówczas rozmowami.
Za wiedzą urzędu kanclerskiego i ministerstwa obrony próbka została zbadana w szwedzkim laboratorium, jednak wyniki analizy nie są znane. Obecny rząd stara się zrekonstruować przebieg tamtych wydarzeń - podkreślają cztery niemieckie redakcje.
Oskarżenia o atak na Skripala, kierowane przez władze Wielkiej Brytanii pod adresem Rosji, doprowadziły do najpoważniejszego kryzysu dyplomatycznego w relacjach między tymi państwami od końca zimnej wojny oraz do wydalenia rosyjskich dyplomatów z ponad 20 państw europejskich.
66-letni Skripal, były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, w 2006 roku został skazany w Rosji na 13 lat więzienia za przekazywanie od lat 90. Brytyjczykom danych na temat działających w Europie rosyjskich agentów. W 2010 roku został ułaskawiony i objęty wymianą czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów przetrzymywanych przez FBI i zamieszkał w Salisbury.
Zarówno Skripal, jak i jego córka wyszli już ze szpitala.