Budowanie ogrodzenia dziś nie jest ani rekomendacją, ani ogólną opcją ze strony UE. Unia nie wspiera ze swojego budżetu takich projektów - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Anca Paduraru. Jak poinformowała, KE zwróciła się do Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności o opinie naukowe w sprawie metod grodzenia. To nie jest pierwsza opcja, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemu afrykańskiego pomoru świń - dodała rzeczniczka. Zastrzegła przy tym, że jest to generalne stanowisko KE i nie dotyczy tylko problemu granicy duńsko-niemieckiej. Paduraru zwróciła uwagę, że ogrodzenie może zmniejszyć przemieszczanie się dzików, ale powinno być wykorzystywane w połączeniu z innymi środkami kontrolnymi.

Reklama

Dania rozpoczęła w poniedziałek budowę 70-kilometrowego ogrodzenia wzdłuż granicy niemieckiej, by próbować chronić ważny dla tamtejszej gospodarki sektor hodowli i uboju trzody chlewnej. Decyzję w tej sprawie duński parlament podjął w czerwcu 2018 roku, po tym jak rząd ostrzegł, że przenoszony m.in. przez dziki ASF może zagrozić eksportowi wieprzowiny. Jak podaje AP jego wartość w 2016 roku wynosiła 4,55 mld dolarów.

Budowę płotu, który miałby chronić wschodnią granicę przed ASF rozważał również polski rząd. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Podobnie uczyniła Finlandia, która zastanawiała się nad ogrodzeniem na granicy z Rosją. Tamtejsze władze uznały, że trudno jest zbudować w pełni szczelne ogrodzenie przeciwko dzikom, więc jego skuteczność w zmniejszeniu ryzyka rozprzestrzenienia się choroby trzody chlewnej jest wątpliwa. Z kolei w połowie stycznia francuskie ministerstwo rolnictwa zapowiedziało utworzenie "białej strefy" bez dzików na granicy belgijskiej, aby zapobiec przeniknięciu ASF na terytorium Francji. Francuskie władze poza odstrzałem dzików przewidują również, że "biała strefa" będzie miała ogrodzenie.