W pierwszym momencie media informowały, że pod gruzami mogą być ludzie. Jednak rektor uczelni Władimir Wasiljew przekazał, że nikt nie został uwięziony - podała agencja TASS.
Do katastrofy doszło w trakcie prac remontowych w uczelni technicznej przy ulicy Łomonosowa. Świadkowie relacjonowali, że zawaliły się stropy na kilku kondygnacjach. Według pierwszych doniesień mediów pod gruzami mogło znajdować się około 20 osób.