B. polski premier poinformował również w rozmowie z TVN24 i Polsat News, że we wtorek rano spotkał się - przy okazji szczytu Europejskiej Partii Ludowej - z liderem PO Grzegorzem Schetyną.
Tusk był pytany w Brukseli m.in. o to, czy jego zdaniem Koalicja Europejska popełniła błędy w kampanii i czy widzi jakąś receptę na naprawę sytuacji Koalicji, czy to jest jej koniec.
Dokonano pewnego wyboru do szerokiej koalicji i to ma swoje przewagi, ale też koszty. Wydaje mi się, że tylko tak szeroka koalicja była w stanie zdobyć te blisko 39 proc. głosów - powiedział szef Rady Europejskiej.
Równocześnie - jak wskazał - "wyborcom trudniej jest identyfikować się z koalicją polityczną z tak różnymi skrzydłami". - Bardzo doceniam wysiłek i wybór jakiego dokonali liderzy tej koalicji, ale na pewno mają materiał do przemyślenia" - stwierdził Tusk. "Uważam, że budowanie, a nie rozbijanie jest wartością samą w sobie - podkreślił.
Tusk zapowiedział też, że będzie chciał pomóc tym wszystkim, którzy myślą podobnie do niego "o Polsce i o miejscu Polski w Europie".
Zastrzegł, że nie chciałby zastępować tych, którzy "wykonali wielki wysiłek, a dzisiaj są w emocjach", w roli "organizatorów życia w opozycji". - Oni znają moją opinię - mówiąc tak z grubsza (jest ona taka - PAP): gdybyście mieli się podzielić, to zastanówcie się trzy razy, czy na pewno macie, podzieleni, pomysł na zwycięstwo; moim zdaniem nie warto marnować tego wielkiego wysiłku, też wysiłku wyborców - mówił b. lider Platformy.
Po niedzielnych wyborach wątpliwości co do przyszłości projektu Koalicji Europejskiej podnosili m.in. politycy PSL, którzy wskazywali, iż koalicja została zawiązana na eurowybory, a przed wyborami jesiennymi parlamentarnymi wszystkie drogi są dla tej partii otwarte.