Nie mogę tego potwierdzić. Być może Ojciec Święty ma większą znajomość (sprawy – PAP) od wewnątrz kurii. Myśmy byli tylko sekretarzami osobistymi Ojca Świętego. Nie braliśmy udziału w zebraniach, w decyzjach czy w sposobie zarządzania Kościołem – mówił kard. Dziwisz.

Reklama

Papież Franciszek w wywiadzie dla telewizji meksykańskiej, którego zapis opublikował we wtorek Watykan, powiedział, że św. Jan Paweł II bywał wprowadzany w błąd w sprawach skandali w Kościele. Mówił o tym w kontekście sprawy księdza Marciala Maciela Degollado z Meksyku, założyciela zgromadzenia Legioniści Chrystusa, oskarżonego o pedofilię.

Franciszek zdementował pojawiające się sugestie jakoby polski papież miał podczas spotkania z ówczesnym prefektem Kongregacji Nauki Wiary kardynałem Josephem Ratzingerem zablokować postępowanie w sprawie kapłana z Meksyku. Mówił, że Jana Pawła II nie było na tym spotkaniu kierownictwa Kurii Rzymskiej i szefów jej urzędów w sprawie Maciela. Podkreślił, że "nikt nie może wątpić w świętość tego człowieka i jego dobrą wolę".

Kard. Dziwisz powiedział dziennikarzom, że wypowiedź Ojca Świętego Franciszka "była bardzo ważna". - Wreszcie komuś trzeba uwierzyć. Jeśli nie uwierzymy papieżowi, no to komu będziemy wierzyć. A te słowa były bardzo zdecydowane, co do jego świętości (Jana Pawła II – PAP), a także co do jego stanowiska w stosunku czy do pedofili, czy do innych spraw, które dotykały Kościół i są obecne – powiedział kard. Dziwisz. - Nigdy nie tolerował zła. Wspólnie ze swoimi współpracownikami starał się to zło przezwyciężyć, nawet poprzez dekrety i oficjalne stanowiska – podkreślił.

Przypomniał, że Jan Paweł II wydał dekrety – dotyczące początkowo USA i Irlandii, a potem całego Kościoła – porządkujące postępowanie w takich sprawach. "Podjęli to papieże – jego następcy – do dziś dnia" – dodał.

Reklama

Pytany, skąd wzięły się oskarżenia, że Jana Paweł II nie zrobił nic w kwestii pedofilii w Kościele, kard. Dziwisz powiedział, że wynika to z "braku znajomości (rzeczy – PAP), braku dokumentów i z niewiedzy".

Zapytany, czy biskupi ukrywający pedofilię w Kościele powinni być zdymisjonowani, mówił, że "my się kierujemy zasadami, które określił Ojciec Święty w swym ostatnim dekrecie".

W wydanym we wtorek oświadczeniu kard. Dziwisz napisał, że "próby zniesławienia św. Jana Pawła II obrażają uczucia milionów osób na całym świecie, dla których św. Jan Paweł II był i jest niepodważalnym autorytetem i orędownikiem w rozmaitych sytuacjach życiowych, czego wyraz dają tysiącami świadectw o łaskach nieustannie otrzymywanych za jego wstawiennictwem".

Dziękuję Ojcu Świętemu Franciszkowi za to, że położył kres próbom zniesławienia papieża Polaka mówiąc o tym, że nikt nie może wątpić w świętość Jana Pawła II – podkreślił kard. Dziwisz.

W oświadczeniu napisał także, że św. Jan Paweł II "był pierwszym papieżem, który w sposób systemowy wprowadził ochronę dzieci i młodzieży w Kościele".

Zaznaczył, że to za pontyfikatu Jana Pawła II i zgodnie z jego wolą Kongregacja Nauki Wiary rozpoczęła dochodzenie w sprawie oskarżeń dotyczących Maciela Delgollado, założyciela Legionistów Chrystusa. W grudniu 2004 r. wysłano ówczesnego promotora sprawiedliwości, a dziś arcybiskupa, Charlesa Sciclunę z jeszcze jednym prawnikiem do Meksyku i Stanów Zjednoczonych, by przeprowadzili dochodzenie. Kard. Dziwisz dodał, że było ono prowadzone po śmierci Jana Pawła i na początku pontyfikatu Benedykta XVI mógł zapaść wyrok.

W oświadczeniu kard. Dziwisz wymienia także inne działania podjęte przez Jana Pawła II, m.in. list do amerykańskich biskupów z 1993 r., indult dla Kościoła w Stanach Zjednoczonych z 1994 r. i Kościoła w Irlandii z 1996 r., który miał na celu wprowadzenie większej ochrony dzieci i młodzieży przed przestępstwem wykorzystywania oraz dokument z 2001 r. "O ochronie świętości sakramentów" ogłaszający normy postępowania w wypadkach ciężkich przestępstw.