Pewnie by jeździł dłużej po wiejskich dróżkach, gdyby nie to, że na parkingu autobusów pracownicy ujrzeli światła pojazu. Natychmiast zawiadomili policję, a ta wszczęła pościg za złodziejem.

W pogoni uczestniczyli funkcjonariusze z trzech obwodów i czterech miejscowości stanu Arkansas. Kierowca był jednak tak uparty, że żadnych rezultatów nie dała nawet próba zatrzymania autobusu za pomocą kolkczatki. W końcu jednak autobus zwolnił i zatrzymał się. Dopiero wtedy policjanci zobaczyli, że za kierownicą siedzi dziecko. Założyli mu kajdanki i zaprowadzili do aresztu, skąd przekazali go rodzicom.

Na razie nie wiadomo, czy chłopiec dostanie zarzuty.