Do sądu przyjechali na rozprawę rozwodową. W pewnym momencie Klirim Fejzo, z pochodzenia Albańczyk, wyciągnął broń. Najpierw strzelił do swojej żony Vyosy i szwagra. Później otworzył ogień do innych ludzi. "Strzelał na oślep. Chciał zabić wszystkich" - wspomina jedna z uczestniczek rozprawy.

Reklama

Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala, jednak lekarzom nie udało się jej uratować. Na salę operacyjną zabrani zostali też oficer policji i prawniczka żony mordercy. Jego dosięgły policyjne kule. Zginął na miejscu.

Policja bada teraz, jak mężczyźnie udało się wnieść broń na salę sądową.