Przyznanie przez Iran, że samolot Ukraine International Airlines wykonujący rejs 752 został zestrzelony przez pomyłkę przez jego własne siły zbrojne jest ważnym pierwszym krokiem - napisał Johnson w oświadczeniu.
Potrzebujemy teraz kompleksowego, przejrzystego i niezależnego międzynarodowego dochodzenia i repatriacji tych, którzy zginęli. Wielka Brytania będzie ściśle współpracować z Kanadą, Ukrainą i innymi naszymi międzynarodowymi partnerami, którzy ucierpieli w wyniku tego wypadku, aby zapewnić, że tak się stanie - powiedział dodał brytyjski premier.
Katastrofa Boeinga 737-800 nastąpiła w środę rano, kilka minut po starcie samolotu z lotniska w Teheranie. Doszło do niej zaledwie kilka godzin po zaatakowaniu przez Iran dwóch baz w Iraku, w których stacjonują siły USA. Ataki te były odwetem za zabicie przez USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.
W katastrofie zginęło wszystkie 176 osób znajdujących się na pokładzie. Większość z ofiar to obywatele Iranu i Kanady. Wśród zabitych jest także czterech obywateli Wielkiej Brytanii irańskiego pochodzenia.
Brytyjski premier podkreślił znaczenie deeskalacji napięcia w regionie. - Wszyscy widzimy bardzo wyraźnie, że dalszy konflikt doprowadzi jedynie do większych strat i tragedii. Ważne jest, aby wszyscy przywódcy podążali teraz dyplomatyczną drogą naprzód - oświadczył. Powtórzył też, że Wielka Brytania opowiada się za utrzymaniem porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r.
Iran przez trzy pierwsze dni po katastrofie samolotu zaprzeczał, by miał z tym cokolwiek wspólnego, jednak w sobotę rano poinformował, że jego siły zbrojne "nieintencjonalnie" zestrzeliły ukraiński samolot pasażerski w rezultacie "ludzkiego błędu". Irański prezydent Hasan Rowhani wyraził na Twitterze "głębokie ubolewanie z powodu tej strasznej, niewybaczalnej pomyłki".