"Stosunki między Polską a Francją są napięte od czasu objęcia urzędu przez prezydenta Emmanuela Macrona pod koniec sierpnia 2017 roku. Teraz jego doradca ds. europejskich Clement Beau­ne zwraca raczej uwagę na wspólną historię i kulturę" - pisze w poniedziałek niemiecka gazeta, cytując bliskiego współpracownika francuskiego przywódcy.

Reklama

Według Beaune'a Niemcy znacznie lepiej zrozumiały, jak odtwarzać więzy, które zostały zerwane w czasie, kiedy kontynent europejski był podzielony. - Francja nadrabia te zaległości - przyznał doradca w rozmowie z "FAZ", podkreślając, że różnice w ocenie kondycji praworządności, nie powinny być zamiatane pod dywan, ale nie powinny też zapobiegać dwustronnemu zbliżeniu.

W związku z ty, Macron chce ożywić Trójkąt Weimarski - stworzone w 1991 roku forum współpracy Warszawy, Berlina i Paryża. Prezydent Francji chce w tym roku zaprosić na szczyt prezydenta Andrzeja Dudę i kanclerz Angelę Merkel.

Jak przekonuje Beaune, Macron chce też wyjaśnić swoje stanowisko wobec Rosji. Wrażenie, że nastąpił zwrot Paryża w stosunku do Moskwy, jest mylące - twierdzi doradca Macrona. "Francja nie zawodzi swoich partnerów na wschodzie. Przeciwnie: postrzegamy siebie jako tych, którzy zapewniają bezpieczeństwo" - dodał.

Zastrzegł jednak, że bez dialogu z Rosją nie da się rozwiązać ważnych problemów w polityce bezpieczeństwa, takich jak zawieranie nowych układów ograniczających zbrojenia, czy kryzys na Ukrainie.

Beaune zwrócił też uwagę, że Francja natychmiast stanęła po stronie Polski, gdy rosyjski prezydent Władimir Putin próbował zmieniać historię II wojny światowej. Zapowiedział również, że Macron będzie regularnie spotykał się z przywódcami krajów Grupy Wyszehradzkich przed szczytami UE. Prezydent Francji "pracuje również nad tym, aby zagrożenie, jakie stwarzają pociski nuklearne bliskiego zasięgu Iskander dla Polski i państw bałtyckich, było brane pod uwagę w ewentualnych negocjacjach w sprawie nowych umów rozbrojeniowych" - zapewnił współpracownik francuskiego przywódcy.