Nieregularny rytm serca lekarze wykryli podczas rutynowego badania. Wiceprezydent narzekał na kaszel i przeziębienie, ale okazało się, że grozi mu coś znacznie poważniejszego niż grypa. Lekarze zarządzili natychmiastowy zabieg pobudzenia serca impulsem elektrycznym o wysokim napięciu.

Reklama

2,5-godzinny zabieg przeprowadzili lekarze ze szpitala George Washington University. Obyło się bez żadnych komplikacji. Wiceprezydent jest już w domu i już dziś wróci do pracy.

66-letni wiceprezydent miał w przeszłości cztery ataki serca, założono mu też by-passy oraz poszerzono arterię. W 2001 roku wszczepiono mu rozrusznik. W lipcu lekarze wymienili Cheneyowi baterię w rozruszniku.