Ostateczne zawarcie koalicji przedłużyło się, bo pod umową brakowało podpisów ośmiu deputowanych Naszej Ukrainy. A to właśnie te osiem głosów zapewnia sojuszowi przewagę w 450-osobowym parlamencie.

Reklama

Wydaje się, że ośmiu polityków to niewiele, ale eksperci ostrzegają, że grupa przeciwników obecnej koalicji mogą w przyszłości doprowadzić do jej rozpadu. Większość z nich bowiem wolałaby dogadać się z prorosyjską Partią Regionów Wiktora Janukowycza.

To właśnie ugrupowanie Janukowycza wygrało wrześniowe wybory i wprowadziło do parlamentu 175 deputowanych. To jednak za mało na samodzielne rządzenie. Dlatego władzę przejęła pomarańczowa koalicja.