NATO musi wysłać do Afganistanu dodatkowych żołnierzy. Chcą tego Kanadyjczycy, którzy liczą na pomoc w walce z talibami. 2,5 tysiąca żołnierzy z krainy klonowego liścia to wciąż za mało. Kanadyjskie władze nie chcą posłać dodatkowych ludzi, bo może to wywołać społeczne protesty.
Kanadyjczyków nie obchodzi też, co stanie się z misją w Afganistanie, jeśli zabiorą żołnierzy do domu. Problem będzie miało NATO, bo nie będzie ich kim zastąpić. A wtedy cała wojna w tym kraju straci sens.
Władze Kanady są jednak nieugięte. "Jeśli NATO nie jest w stanie wysłać tysiąca żołnierzy, to pakt nie ma sensu istnienia, bo nie jest w stanie poradzić sobie z żadnym zagrożeniem" - mówi telewizji CNN kanadyjski premier.