Jak donosi dziennik "The Mirror" wpiątek rano pod sklep podjechał wózek inwalidzki z postacią ubraną w burkę, czyli tradycyjny strój muzułmańskich kobiet szczelnie zakrywający całą postać, łącznie z twarzą.
Rzekoma muzułmanka zasygnalizowała matce właściciela sklepu, że chce wejść do środka. Postać na wózku wydała się kobiecie podejrzanie wysokiego wzrostu, ale otworzyła drzwi zewnętrzne.
Wówczas w przedsionek rozgraniczający drzwi zewnętrzne od wewnętrznych wtargnęło czterech zamaskowanych członków gangu, którzy przy pomocy młotków i innych narzędzi rozbili wewnętrzne drzwi, wdzierając się do sklepu.
Gdy byli już w środku, użyli rozpylacza z gazem łzawiącym przeciwko personelowi i ochroniarzom. Brata właściciela sklepu ranili młotkiem. Następnie rozbili młotkami gabloty i opróżnili je z klejnotów.
liczności napadu zaniepokoiły radnego miejskiego Birmingham Keitha Daviesa, według którego może wzrosnąć podejrzliwość społeczeństwa i policji wobec muzułmanek ubranych w burki.