Uderzenie było tak silne, że samolot startujący z lotniska w Bangalore w Indiach stracił przednie koło. Dziób maszyny zaczął trzeć o pas startowy, a spod podwozia posypały się iskry. Pilot zdołał jednak opanować samolot - w ostatniej chwili zjechał na pas trawy i uniknął pożaru.

Reklama

Linie lotnicze winę za wypadek zrzucają na władze lotniska. Twierdzą, że szefowie portu nie radzą sobie z zapewnieniem bezpieczeństwa. Nie potrafią nawet przepędzić z pasów startowych bezpańskich zwierząt.