"Musimy opracować precyzyjny plan ochrony naszych portów i lotnisk" - powiedział w wywiadzie opublikowanym wczoraj przez dziennik "Il Messaggero" szef dyplomacji Franco Frattini, prawa ręka Berlusconiego. "Powinniśmy pobierać odciski palców od wszystkich, którzy przybywają do nas spoza strefy Schengen. Regulując przepływ imigracji, będziemy w stanie zapanować nad przestępczością na naszych ulicach" - dodawał.

Reklama

Projekt przypomina rozwiązanie, jakie wprowadzono na amerykańskich lotniskach wkrótce po zamachach 11 września 2001 r. Administracja prezydenta George’a W. Busha zaczęła skrupulatnie zbierać informacje na temat wszystkich obcokrajowców przybywających do USA. Miało to uchronić kraj przed terrorystami. Berlusconi za największe zagrożenie uznaje nielegalnych imigrantów. Na swego rycerza pasował Frattiniego, który do marca pełnił funkcję unijnego komisarza odpowiedzialnego za sprawiedliwość i bezpieczeństwo, w tym wspólnotowych granic, i swobodnie porusza się na brukselskich salonach, zatem łatwo będzie mu lobbować za restrykcyjnymi rozwiązaniami.

Problem w tym, że pod płaszczykiem poprawy bezpieczeństwa całej Unii Berlusconi przeszczepia do wspólnotowej polityki kontrowersyjne hasła ze swojej kampanii wyborczej. Il Cavaliere po raz trzeci zdobył władzę m.in. dzięki temu, że negatywnym bohaterem uczynił rumuńskich Cyganów, których obarczał winą za większość przestępstw popełnianych na ulicach Rzymu czy Neapolu. Ale ponieważ Rumunia jest obecnie członkiem UE, pozbycie się ich wcale nie musi być proste. Jednak szansa tkwi w tym, że Bukareszt nadal nie dołączył do Schengen - ma to nastąpić dopiero w 2011 r.

Jeśli propozycje Frattiniego wejdą w życie, wówczas Rumuni będą traktowani na granicach równie surowo jak imigranci spoza UE. "Choć nie da się ukryć, że kłopot z przybyszami istnieje, tak radykalne środki jak zbieranie od wszystkich odcisków palców to próba wprowadzenia niemal faszystowskiej dyscypliny" - mówi DZIENNIKOWI Maura DeBernart z Uniwersytetu w Bolonii. Włoska socjolog ostrzega, że zaproponowana przez Frattiniego i Berlusconiego reforma Schengen doprowadzi do podziału na Europejczyków pierwszej i drugiej kategorii.

Reklama