Respiratory zwracane są Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA) - podał Reuters, powołując się na przedstawicielkę FEMA Janet Montesi. Według danych FEMA aparaty dostarczone z Rosji na początku kwietnia wraz z innym sprzętem medycznym trafiły do stanu Nowy Jork i znajdowały się tam w magazynach jako sprzęt rezerwowy.

Reklama

Do pożarów, których przyczyną mogły być respiratory o nazwie Awenta-M doszło w ostatnich dniach w szpitalach w Moskwie i Petersburgu. W obu placówkach znajdowały się aparaty wyprodukowane w zakładach w Jekaterynburgu, należących do jednego z holdingów państwowego koncernu Rostiech (Rostec). Przy czym, aparaty marki Awenta-M trafiały do rosyjskich szpitali od 2012 roku i wcześniej nie było do nich zastrzeżeń - podał w środę dziennik "Wiedomosti".

Producent respiratorów zapewnił, że aparaty przeszły niezbędne testy. Holding bada ostatnie incydenty i rozpatruje kilka wersji przyczyn pożaru, w tym stan instalacji elektrycznych w szpitalach i nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

Rosyjski urząd Rospotriebnadzor nakazał w środę przerwanie wykorzystywania aparatów Awenta-M wyprodukowanych po 1 kwietnia br. w zakładach w Jekaterynburgu.

W pożarze w Moskwie 9 maja zginęła jedna osoba. W szpitalu w Petersburgu 12 maja wybuchł pożar na oddziale reanimacji i zginęło pięcioro pacjentów podłączonych do respiratorów.