Roettgen przestrzega jednocześnie UE przed zbyt łagodną reakcją na działania Rosji.

Użycie Nowiczoka przeciwko krytykowi Kremla Aleksiejowi Nawalnemu, co jest naruszeniem prawa międzynarodowego, musi mieć zauważalne konsekwencje - powiedział niemiecki deputowany i podkreślił, że UE powinna niezwłocznie nałożyć sankcje na Rosję.

Reklama

Roettgen zaznaczył, że wiarygodność UE w polityce zagranicznej będzie zagrożona, jeżeli Unia szybko nie uzgodni twardej reakcji wobec Rosji. Ukończenie Nord Stream 2 zgodnie z planem byłoby takim właśnie podważeniem wiarygodności - wyjaśnił.

Norbert Roettgen zasiada w Bundestagu nieprzerwanie od 1994 roku. W 2009 roku został ministrem środowiska i sprawował tę funkcje przez trzy lata. W wyborach w 2013 roku po raz szósty z rzędu został wybrany do Bundestagu, w którym objął funkcję przewodniczącego komisji spraw zagranicznych. Mandat utrzymał również w 2017 roku.

Jak pisze "Der Spiegel", także Zieloni wezwali do szybkiego zastosowania sankcji wobec Rosji. Po ostrych słowach pani (kanclerz Angeli) Merkel pięć tygodni temu, teraz muszą być podjęte konkretne działania - powiedział tygodnikowi polityk tej partii Omid Nouripour. Każde inne rozwiązanie sprawiłoby, że Niemcy nie byłyby godne zaufania - podkreślił.

We wtorek rząd Niemiec oświadczył, że ustalenia Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) potwierdzają, iż wobec Nawalnego użyto substancji należącej do grupy tzw. Nowiczoków - bojowych środków trujących.

OPCW przeprowadziła własne badania próbek pobranych od Nawalnego i "są one zgodne z wynikami ze specjalnych laboratoriów z Niemiec, Szwecji i Francji" - poinformował rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Jak dodał, stanowią one potwierdzenie, że Nawalny padł ofiarą środka z grupy tzw. Nowiczoków.