Trzy dziewczyny i chłopak w wieku 16-17 lat - fani muzyki metalowej - nie przypuszczali, że taki los zgotują im starsi koledzy. Wszystko zaczęło się od imprezy w domku nad Wołgą koło Jarosławia. To właśnie tam sataniści-kanibale zwabili swoje ofiary - podaje AFP.

Reklama

Nastolatki z ochotą piły alkohol, chcąc zaimponować starszym kolegom. W pewnym momencie zaczęła się krwawa rzeźnia. Sataniści zaczęli po kolei zabijać swoje ofiary. Mord miał charakter rytualny. Jak podaje jeden z rosyjskich tabloidów, każda z ofiar została dźgnięta 666 razy. Zwyrodnialcy poszatkowali ciała i zrobili sobie z nich porcje do jedzenia.

Na zewnątrz domku rozpalili ognisko i zaczęli smażyć ludzkie mięso. Potem z apetytem wszystko zjedli. Jak się okazało, już wcześniej spróbowali kanibalizmu. Na cmentarzu wykopali zwłoki i zjedli z nich serce. Wpadli, bo policja przechwyciła treść ich rozmów telefonicznych już po tym makabrycznym mordzie. Poza tym w miejscu, w którym paliło się ognisko, znaleziono włosy ofiar.