Znajomy Mattiego Saariego powiedział brytyjskiej gazecie "Daily Mail", że zabójca miał wyjątkowo spokojny głos. Przez telefon zapowiedział, że za chwilę popełni samobójstwo. Oznajmił też, że chce, by jego ciało zostało skremowane.
CNN: Świeczki pod szkołą w Finlandii
"Kilka razy poprosiłem go, by powtórzył to, co powiedział. Zrobił to. Na koniec rzucił coś w rodzaju: <do widzenia, kumplu>" - opowiada znajomy o imieniu Rauno. W rozmowie z "Daily Mail" ujawnił, że już 18 miesięcy temu Saari groził, że pójdzie do szkoły i będzie strzelał do ludzi. Potem jednak zapewnił, że te przerażające słowa to tylko żarty.
Wiadomo jednak, że Matti Saari od dawna interesował się bronią. W swym - zlikwidowanym już - profilu w serwisie YouTube umieścił kilka filmików, na których widać, jak strzela do celu. Dwa lata temu Saari został wyrzucony z wojska - za to, że zaczął strzelać, choć nie było takiego rozkazu.
Jak pisze "Daily Mail", Matti Saari znał się z Pekką-Erikiem Auvinenem - 18-letnim Finem, który w zeszłym roku w liceum w Tuusula zastrzelił osiem, a ranił dziesięć osób. Obaj uwielbiali komputerowe gry wojenne. O planowanych zbrodniach rozmawiali przez internet, broń kupili w tym samym sklepie. Obaj zginęli tak samo - strzelając sobie w głowę.