Pięć osób odniosło obrażenia w tym pożarze - relacjonuje agencja Associated Press. Wszyscy pacjenci zostali ewakuowani do pobliskich placówek - zaznacza.

W ocenie rządowego dziennika "Al-Ahram" instalacja elektryczna w prywatnej klinice, gdzie doszło do pożaru, była niesprawna. Wciąż trwa śledztwo, które ma ustalić ostateczną przyczynę tragedii.

Reklama

Straż pożarna szybko uporała się z pożarem - podkreśla dziennik.

AP przypomina, że do podobnego pożaru doszło w czerwcu w portowej Aleksandrii. Podobnie jak w sobotę życie straciło wtedy 7 pacjentów, ale tylko jedna osoba odniosła obrażenia. Z kolei w maju ogień pojawił się w ośrodku dla zakażonych koronawirusem w Kairze, ale nikt wtedy nie ucierpiał.

Egipt zmaga się z druga falą epidemii - dziennie przybywa coraz więcej zakażonych koronawirusem. Ministerstwo zdrowia poinformowało w sobotę o 1113 nowych zakażeniach i 49 zgonach, do których trzeba dorzucić jeszcze siódemkę ze szpitala w Al-Ubur.

Całkowity bilans zakażeń w Egipcie sięga 130 126. Z powodu Covid-19 zmarło dotąd 7309 osób.

W ocenie ekspertów w liczącym ponad 100 mln mieszkańców Egipcie - najludniejszym kraju arabskim na świecie - realna liczba zakażeń jest najprawdopodobniej o wiele wyższa. Trudno to jednak zweryfikować ze względu na niewystarczająca liczbę przeprowadzanych testów.