Minister obrony powiedziała, że w czwartek wieczorem do Taszkentu, stolicy Uzbekistanu, przybył ostatni z niemieckich samolotów wojskowych z żołnierzami na pokładzie. Jak dodała, łącznie Niemcy ewakuowały 5347 osób z co najmniej 45 krajów, w tym ponad 4 tys. Afgańczyków i ponad 500 Niemców.

Reklama

Przedłużenie operacji w Kabulu niemożliwe?

Ostatnie samoloty były zapełniane w czasie przeprowadzonych w okolicach lotniska zamachów - poinformowała Kramp-Karrenbauer. Podkreśliła, że ataki pokazały, iż przedłużenie operacji w Kabulu nie jest możliwe.

Minister powiedziała, że Niemcy zaoferowały samolot medyczny do ewakuacji rannych. Dodała, że maszyna leci do Taszkentu, gdzie pozostanie w gotowości.

"Niemcy będą nadal pomagać"

Kanclerz Merkel zapowiedziała w czwartek, że Niemcy będą nadal pomagać ludziom, którzy chcą opuścić Afganistan. - Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów (ataków w pobliżu lotniska - PAP), ale terroryści celowali w ludzi czekających przed bramami lotniska - przekazała na konferencji prasowej w Berlinie, dodając, że "to jest zdecydowanie nikczemny atak w bardzo napiętej sytuacji".

Jak wynika z pisma MSZ do parlamentu, które widziała agencja Reutera, w najbliższych dniach niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas uda się do Tadżykistanu, Uzbekistanu i Pakistanu na rozmowy na temat najnowszych wydarzeń w Afganistanie. Spotkania mają dotyczyć tego, jak społeczność międzynarodowa powinna reagować na sytuację w Afganistanie i na jakich warunkach możliwe są porozumienia z nowym rządem w Kabulu. Maas zamierza także odwiedzić Turcję i Katar.