Pożar wybuchł w nocy z czwartku na piątek, walczyło z nim około 60 strażaków. Służby ratunkowe przewiozły dzieci do szpitala, gdzie został stwierdzony ich zgon.
Dramat lokalnej społeczności
- To zdarzenie napełniło nas ogromnym smutkiem - powiedział szef londyńskiej straży pożarnej Andy Roe. - Myślami jestem z rodziną i przyjaciółmi dzieci, całą lokalną społecznością i wszystkimi, których ten pożar dotknął - dodał.
Policja bada przyczyny pożaru.