Castro jest przekonany, że spotkanie na "neutralnym gruncie" może doprowadzić do zakończenia trwającej 40 lat izolacji Kuby. Jeśli deklaracje schorowanego polityka wprowadzi w życie jego następca - Raul Castro, dojdzie do pierwszego od ćwierć wieku spotkania przedstawicieli USA i Kuby na tak wysokim szczeblu. Jeszcze przed wyborami Castro określał Obamę mianem "inteligentnego" i "ludzkiego".

Reklama

>>>Schorowany Fidel udowadnia, że żyje

Sam Obama przyznawał, że jest otwarty na rozmowy z Hawaną i zastanowi się nad złagodzeniem sankcji wobec wyspy. Waszyngton stawia jednak jeden nieprzekraczalny warunek: komunistyczne władze muszą uwolnić wszystkich więźniów politycznych. Według działaczy organizacji pozarządowych dziś na Kubie jest ich co najmniej 219.