"Okupanci przygotowują się do wyburzenia większości budynków, które ucierpiały wskutek ostrzału. Właściciele mieszkań są dosłownie wyrzucani na ulicę" - podał Andriuszczenko. Jak napisał, mobilne zespoły z rosyjskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych i wojska patrolowały ocalałe mieszkania, w których mieszkają ludzie. "Ostrzegają, że przeprowadzka nastąpi wraz z początkiem rozbiórki budynków" - informuje Andriuszczenko.

Reklama

A jeśli się nie zgodzą...

"Osoby starsze mają zostać zakwaterowane w internatach, a ich mieszkania zajmą osoby zaangażowane w prace rozbiórkowe. Jeśli mieszkańcy nie zgodzą się na przeprowadzkę, mają dwa tygodnie na znalezienie sobie mieszkania" - napisał doradca mera.

Reklama

Rosjanie - jak mówi - planują zakwaterowanie osób starszych w akademikach, by w ich mieszkaniach umieścić osoby zaangażowane w prace w mariupolskim porcie oraz odgruzowywanie zniszczonego miasta. "Właściciele budynków planowanych do rozbiórki, niezależnie od stanu mieszkań, są dosłownie eksmitowani na ulicę.

"Równolegle realizowane są dwa scenariusze: przymusowej deportacji do Rosji i przymusowej pracy dla osób w wieku produkcyjnym" - podał doradca mera Mariupola.