Steven Seagal przyjechał do Donbasu, gdzie ma kręcić film dokumentalny o trwającym tam konflikcie - chwali się w sieci Denis Puszylin, lider donieckich separatystów - podaje RMF FM. Seagal odwiedził już obóz dla jeńców w Leniwce, gdzie rosyjscy propagandziści pokazali mu "fragmenty amerykańskich rakiet", które - jak twierdzi Moskwa - spadły na obóz jeniecki. Zresztą sam Seagal mówił na konferencji prasowej, że "naziści" mówili przed atakiem o "zbrodniach wojennych" Zełenskiego, dlatego - jak mówił - Kijów postanowił ich "uciszyć". Na razie nie wiadomo, kiedy "film" będzie gotowy, pewne jest tylko, że będzie zawierał tylko kłamliwe tezy rosyjskiej propagandy, które mają wybielić Moskwę w oczach świata.

Reklama

Co naprawdę zdarzyło się w Ołeniwce?

Jak poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, wojska rosyjskie przeprowadziły precyzyjny ostrzał tzw. obozu filtracyjnego w Ołeniwce, gdzie znajdowali się ukraińscy jeńcy; następnie Kreml próbował oskarżyć o ten czyn władze w Kijowie. W ocenie Prokuratury Generalnej Ukrainy zginęło co najmniej 40 ukraińskich jeńców wojennych, a 130 osób zostało rannych. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) informuje, że śmierć poniosło tam 53 ukraińskich wojskowych.

Reklama