W jego ocenie są to celowe działania Rosjan, którzy "robią wszystko", żeby narzucić MAEA przejazd przez zajęte terytoria Ukrainy. - Stanowisko Kijowa pozostaje niezmienne. Dostęp do elektrowni tylko przez obszary kontrolowane (przez nas). Demilitaryzacja (tego obiektu). Natychmiastowe wycofanie (stamtąd) rosyjskich wojsk. Wyłącznie ukraiński personel na terenie siłowni - podkreślił Podolak na Twitterze.

Reklama

Delegacja MAEA, zmierzająca na inspekcję do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, jest już w Kijowie - poinformowało ukraińskie ministerstwo energetyki. Zastrzegło, że nie będzie wypowiadać się o dalszych planach misji ze względów bezpieczeństwa.

Delegacja MAEA

14-osobowa delegacja, na czele z szefem MAEA Rafaelem Grossim, ma dotrzeć do okupowanej przez rosyjskie wojska elektrowni w najbliższych dniach. Dziennik "Wall Street Journal" podał, że eksperci rozpoczną pracę w obiekcie w najbliższą środę, a zakończą w sobotę. Według mediów w składzie misji są m.in. eksperci z Polski, Litwy, Chin i Serbii. Nie ma wśród nich specjalistów z USA i Wielkiej Brytanii.

Położona w Enerhodarze na południu Ukrainy, Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę obiekt został zajęty przez agresora w nocy z 3 na 4 marca.

Na terenie elektrowni stacjonuje około 500 rosyjskich żołnierzy oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. W sierpniu wojska najeźdźcy kilkakrotnie ostrzelały obiekt, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów.