Kilkanaście dni temu - z zemsty za udaną kontrofensywę w obwodzie charkowskim - Rosjanie ostrzelali wasze elektrociepłownie. Jesteście gotowi na bardzo ciężką zimę?
To faktycznie wygląda na ich zemstę. I bezsilność. Bo gdyby mogli walczyć jak równy z równym z armią ukraińską, wykonywaliby zadania, jakie sobie postawili. Teraz są w odwrocie, więc uderzają w cele cywilne... Nic nie mogą nam zrobić, to przynajmniej narobią nam kłopotów z infrastrukturą krytyczną. Ale kiedy rozpadł się ZSRR, wiele państw przeżywało trudne zimy. Kreml odłączył wtedy krajom bałtyckim gaz, a one nie miały takiego wsparcia świata jak teraz ani infrastruktury. Przetrwały i dziś są państwami niezależnymi, demokratycznymi i wolnymi. I my też przetrwamy, choć to będzie najtrudniejsza zima w historii niepodległej Ukrainy. Przygotowujemy się do niej. I podam przykład. Swego czasu mieszkałem w Pensylwanii, w mojej wsi, kiedy zimą dochodziło do przerw w dostawach prądu, ich wznowienie potrafiło zająć nawet tydzień. Nam udało się w większości przywrócić prąd już tej samej nocy po ostrzałach. Poza tym istnieją sposoby ochrony krytycznej infrastruktury, ale żeby móc przeciwdziałać, potrzebna jest nowoczesna obrona przeciwrakietowa. A działamy na systemach poradzieckich. Zaś ofensywa charkowska pokazała, jak Ukraina może działać, jeśli dostanie zachodnią broń.
Po wybuchu wojny udało się wam zsynchronizować system elektroenergetyczny z Unią Europejską. Czy to ważny czynnik poprawiający wasze bezpieczeństwo?
Zerwanie z systemem rosyjskim miało miejsce już w dniu rozpoczęcia wojny i miało testowo potrwać dwa dni. Bo wszyscy mówili, że nic z tego nie będzie. Ale udało się, wszystko normalnie działa. Kiedyś w sytuacjach awaryjnych zależeliśmy od Białorusi i Rosji, teraz już nie. Co więcej, obecnie wytwarzamy więcej prądu, niż zużywamy, a nadwyżki eksportujemy.
Także do Polski.
Wy dostajecie tańszy prąd, a nam potrzebne są pieniądze. Jednak w sytuacji krytycznej te połączenia będą równoważyć system i w drugą stronę. Jeśli Rosjanie znów uderzą w nasze elektrociepłownie, to będziemy mogli korzystać z prądu z UE, dopóki nie naprawimy naszych systemów. Prąd będzie co prawda droższy, ale będzie.