"U mnie stabilnie. Sprawę powinni przekazać już do prokuratury generalnej, a stamtąd do Sądu Najwyższego, który skieruje ją do jednego z sądów obwodowych" - napisał Poczobut w liście do żony.
Jak dodał, czeka teraz na informacje,gdzie trafi jego sprawa, ale "oczekiwanie to może przeciągnąć się nawet dwa miesiące". List dziennikarza opublikowało w poniedziałek na Telegramie białoruskie Centrum praw człowieka Wiasna, zdelegalizowane przez reżim w Mińsku.
Oskarżony o "wzniecanie wrogości"
Poczobut jest więziony od półtora roku. Władze białoruskie wysunęły wobec niego oskarżenia o "wzniecanie wrogości" i nawoływanie do sankcji.
Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa uznały sprawy karne wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za "motywowane politycznie" i pokazowe represje, które wpisują się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa.