Oceniają oni, że była to prawdopodobnie rakieta międzykontynentalna (ICBM). "Lotu rakiety dalekiego zasięgu Korei Północnej, po oddzieleniu się jej drugiego stopnia, nie można uznać za normalny" - głosi oświadczenie sztabu armii Korei Południowej cytowane przez Yonhap. Seul ocenia, że rakieta przeleciała ok. 7602 km osiągając pułap 1920 km i szybkość Mach 15 (15 razy szybkości dźwięku). Wystrzelone również dwa pociski krótkiego zasięgu maiły osiągnąć pułap 330 km i szybkość Mach 5.
Japonia składa protest
Japońska straż przybrzeżna podała, że zarówno rakieta dalekiego zasięgu jak i wystrzelone przez Pjongjang dwa pociski krótkiego zasięgu spadły do morza poza zasięgiem Wyłącznej Strefy Ekonomicznej Japonii. Rząd japoński, który początkowo twierdził, że rakieta dalekiego zasięgu przeleciała nad jego terytorium, złożył oficjalny protest.
Był to kolejny test rakietowy Pjongjagu po wystrzeleniu w środę co najmniej 23 pocisków różnego typu, z których jeden spadł do morza w odległości zaledwie 60 km od wschodnich wybrzeży Korei Południowej. Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price potępił kolejne testy rakietowe Pjongjangu i oświadczył, że "podkreślają one potrzebę aby wszystkie kraje w pełni realizowały rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ zakazujące uzyskiwanie przez Koreę Północną technologii i materiałów potrzebnych dla tych destabilizujących testów".
Price wezwał Koreę Północną do "powstrzymania się od dalszych prowokacji i zaangażowania się w merytoryczny dialog".