- Prawdopodobnie przeciwnik gromadzi teraz zapas pocisków, aby później mógł wystrzelić je za jednym zamachem - mówił rzecznik.

- Wróg wie, że efekt pojedynczych uderzeń jest niewielki. Taki atak może zostać zneutralizowany przez obronę przeciwlotniczą - zauważył. - Dlatego - jak dodał - Rosjanie od kilku miesięcy gromadzą zasoby, aby użyć je podczas zmasowanego ataku. Bo wróg nie porzucił swoich zamiarów zniszczenia naszej krytycznej infrastruktury - zaznaczył.

Media wielokrotnie donosiły o tym, że armia Rosji nie ma możliwości uzupełnienia arsenału we własnym zakresie, m.in. z powodu międzynarodowych sankcji. Dlatego - jak twierdziły amerykańskie źródła - Władimir Putin podpisał umowę na dostawę pocisków artyleryjskich i rakiet z Koreą Północną. Z Iranu z kolei Moskwa pozyskuje drony.

Reklama