Najeźdźcy próbują przełamać ukraińską obronę pod Biłohoriwką, w zachodniej części Ługańszczyzny. Rzucili tam do walki ludzi z okupowanych terytoriów Ukrainy i więźniów. Wróg nie odnosi jednak sukcesu - powiadomił gubernator. Nagranie z zapisem jego wypowiedzi opublikowano również na koncie Hajdaja na Facebooku.

Reklama

Szef regionalnej administracji oznajmił także, że inicjatywa na odcinku frontu Swatowe-Kreminna należy do Ukraińców. Żołnierze oczekują na nadejście mrozów, licząc na to, że zmrożona ziemia pozwoli na szybsze zdobywanie terenu. Wówczas możliwe staną się nowe pozytywne wieści z Ługańszczyzny - zapowiedział Hajdaj.

Doniesienia o masowej rekrutacji więźniów i wysyłaniu ich na front napływają z Rosji od lipca. Za realizację tych działań odpowiada Jewgienij Prigożyn - biznesmen blisko związany z Kremlem i właściciel prywatnej firmy wojskowej znanej jako grupa Wagnera. We wrześniu w sieciach społecznościowych i mediach pojawiły się nagrania, na których widać, jak Prigożyn agituje więźniów w koloniach karnych, obiecując im wolność w zamian za udział w walkach.

W październiku ukraiński sztab generalny informował, że część więźniów zmobilizowanych na wojnę próbuje uciekać z frontu i stara się wrócić do swojego rodzinnego kraju.