Rakiety i artyleria, drony i moździerze – państwo-zło używa różnej broni, ale w jednym celu: zniszczenia życia i starcia z powierzchni ziemi wszystkiego, co ludzkie. Ruiny, odłamki, leje po pociskach w ziemi – oto autoportret Rosji, który rysuje ona tam, gdzie nie ma Rosji i gdzie króluje normalne życie – oznajmił prezydent.

Reklama

Zełenski: Rosja stała się synonimem terroru

Podkreślił, że tylko od początku roku na miasto Charków w północno-wschodniej części kraju spadło ponad 100 rakiet.

Zełenski przypomniał, że w sobotę siły rosyjskie ostrzelały Chersoń na południu kraju, zabijając troje ludzi, którzy szli do sklepu po zakupy, a w Zaporożu rakieta trafiła w obiekt infrastruktury miejskiej. W przygranicznych rejonach – jak dodał - siły rosyjskie ostrzelały zaś wioski, by zastraszyć ludzi i zmusić ich do wyjazdu.

Ale Rosji tam nie będzie. Stała się ona synonimem terroru, a stanie się przykładem klęski i sprawiedliwej kary za ten terror. Kary, której Kreml nie zdoła powstrzymać – zaznaczył.