Niedzielne wybory w Grecji wygrała partia Micotakisa Nowa Demokracja z 41-procentowym poparciem. Prezydent Sakielaropulu zaproponowała Micotakisowi utworzenie rządu koalicyjnego.

Reklama

Premier dał jednak do zrozumienia już w niedzielę wieczorem, że chce, aby jego partia rządziła samodzielnie. Nowej Demokracji zabrakło kilku procent do zdobycia bezwzględnej większości. Aby zająć ponad 150 miejsc w 300-osobowym parlamencie i rozstrzygnąć niedzielne wybory, zwycięzca musiałby otrzymać około 46 proc. głosów.

Premier liczy na ordynację

Zgodnie z przyjętą w Grecji ordynacją wyborczą, w przypadku drugich wyborów zwycięska partia zdobędzie dodatkowe mandaty, nawet jeśli uzyska taką samą liczbę głosów jak przy pierwszych. Z tego też powodu premier podjął decyzję o organizacji kolejnego głosowania - wyjaśnił serwis BBC.