Rosja żyje przeszłością, jest boleśnie zacofanym państwem i bez prawdziwej porażki nie ma szans na odbudowę – twierdzi Miedwiediew.

Według niego Rosja musi szczerze przeprosić Węgry za rok 1956, Czechy i Słowację za rok 1968, Polskę za Katyń, a nawet za interwencje wojskowe w Afganistanie i Syrii. - Takie inicjatywy były już podejmowane za czasów Borysa Jelcyna, ale przeprosiny muszą dotrzeć do podręczników historii i świadomości narodowej – dodaje.

Reklama

Jak uważa politolog, "Rosjanie nie są na zawsze zainfekowani wirusem imperializmu". Za obecny stan winę ma ponosić system instytucjonalny i propaganda, która „popycha obywateli w kierunku imperialnej mentalności”.

Rosja musi przejść proces "deputinizacji" oraz "deimperializacji" – oświadczył Miedwiediew.

Reklama

Jego zdaniem Władimir Putin stał się zakładnikiem systemu panującego w Rosji. - Rzeczywiście jest carem, ma największą władzę, ale prawdą jest również, że ma niewiele realnych opcji politycznych; sam system i niezliczone żądania siłowików ograniczają jego możliwości – podkreśla politolog.

Przy tym zauważa, że inwazja na Ukrainę była prawdopodobnie pomysłem samego Putina, a wielu generałów miało się temu sprzeciwiać.

Miedwiediew nie wierzy w polityczną karierę Jewgienija Prigożyna, szefa najemniczej Grupy Wagnera. Twierdzi, że jest on lojalny wobec Putina, a po długo obiecywanym zajęciu Bachmutu „jego dni są policzone”.

Reklama

Politolog uważa, że jeśli Putin zostanie pozbawiony władzy to podmioty tworzące Federację Rosyjską będą domagać się większej autonomii. Podkreśla, że w przypadku utraty finansowania reżim Ramzana Kadyrowa w Czeczenii może szukać pieniędzy na przykład w Arabii Saudyjskiej, a Tatarstan może stać się de facto niezależnym państwem.

Według Miedwiediewa istnieje wiele podobieństw między Moskwą a Budapesztem, choć zauważa, że Węgry są demokracją, a premier Viktor Orban ma ograniczone możliwości w związku z przynależnością swego kraju do UE. - Putin wiąże duże nadzieje z reżimem Orbana, uważanym za jego piątą kolumnę w UE, której celem jest rozbicie jedności i solidarności UE z Ukrainą – twierdzi politolog.

Dodaje, że w ostatnich dekadach Rosja korumpowała zachodnioeuropejskie elity, zwłaszcza w Austrii, Niemczech oraz we Francji. „Jako były funkcjonariusz KGB, Putin jest w tym bardzo dobry” – zauważa Miedwiediew.

Z Budapesztu Marcin Furdyna