Jej naczelne hasło to „zmieńmy świat na bardziej pogodny”. Na czele parady stanie orkiestra złożona tylko z jasnowłosych kobiet. Blondynki zamierzają wystawić w pochodzie przynajmniej pół tysiąca pań. Po przemarszu zaplanowano koncerty, pokaz mody, rozgrywkę golfa z udziałem jasnowłosych zawodniczek, a na zakończenie bal. Podczas wieczornego bankietu blondynki zamierzają m.in. zorganizować konkurs na „najlepszą blond-prawniczkę” i „najlepszą blond-dziennikarkę”.

Reklama

Wszystko po to, by odmienić panujące w kraju fatalne nastroje związane z najgorszą od lat recesją. „Ludzie są zdołowani, brak im pozytywnych emocji” - wyjaśnia powody organizacji niecodziennej imprezy Marika Gidere z Łotewskiego Stowarzyszenia Blondynek. „W obecnej sytuacji gospodarczej, nasze społeczeństwo potrzebuje takich wydarzeń” - zapewnia Marika Gidere.

Łotwa to jeden z najmocniej dotkniętych przez kryzys krajów Unii Europejskiej. Nieco ponad dwumilionowe państwo po kilkuletnim boomie gospodarczym znalazło się jesienią zeszłego roku w stanie gębokiej recesji. Rząd był zmuszony zwrócić się o pomoc do Międzynrodowego Funduszu Walutowego. Ulice Rygi zapełniły się demonstrantami protestującymi przeciw spadkowi poziomowi życia, bezrobociu i niezbyt przekonującym działaniom władz w celu uśmierzenia kryzysu.