Docelowo aż 17 francuskich wyższych wojskowych obejmie istotne stanowiska w Sojuszu Północnoatlantyckim. Na razie Paryż dostanie dwa stanowiska dowódcze: regionalne w Lizbonie i Sojusznicze Dowództwo Transformacji (ang. Allied Command Transformation, ACT) w Norfolk w amerykańskim stanie Wirginia. Na krześle w Lizbonie zasiądzie generał dywizji Philippe Stoltz. W Norfolku zamelduje się obecny szef sztabu sił powietrznych, generał Stephane Abrial.

Reklama

"Przekazując te dwa ważne stanowiska, Stany Zjednoczone przystały na nową równowagę w rozdziale funkcji między Amerykanami i Europejczykami wewnątrz struktur militarnych" - podkreśliła kancelaria prezydenta Sarkozy'ego. Według komunikatu Paryża "od tej pory połowa dowództw strategicznych i dwie trzecie dowództw operacyjnych będą powierzane Europejczykom".

Sarkozy już podziękował Obamie za nowe stanowiska dla Francuzów przy okazji 65. rocznicy desantu aliantów w Normandii.

Francja wycofała swoich przedstawicieli z dowództwa NATO w 1966 roku. Do struktur dowódczych Sojuszu wróciła dopiero w tym roku.