Do ofensywy potrzebujemy wiele sił i broni. Jesteśmy wdzięczni za wszystko, co Niemcy dostarczyli, ale jeśli zapytacie mnie: Czy to wystarczy? Nasi chłopcy na linii frontu mówią: Nie!- stwierdził ukraiński dyplomata.

Reklama

Systemy Iris-T i czołgi Leopard to za mało

Makejew zauważył, że "dostaliśmy z Niemiec dwa systemy przeciwlotnicze Iris-T o zasięgu 40 kilometrów. Nie dałoby się tym ochronić takiego miasta jak Berlin. Obszar Ukrainy to ponad 600 tys. kilometrów kwadratowych. 18 czołgów bojowych Leopard z Niemiec jest dobrych, ale nasza linia frontu ma ponad 1800 kilometrów długości".

Mile widziane myśliwce F-16 i pociski Taurus

Pytany, czego potrzebuje Ukraina, ambasador stwierdził: Amerykańskie myśliwce F-16, których Niemcy nie mają, byłyby bardzo mile widziane. Ale rakiety dalekiego zasięgu chętnie byśmy z Niemiec wzięli, także pociski manewrujące Taurus, amunicję i ciężki sprzęt do rozminowywania obszarów, na których okopały się siły rosyjskie.

Mam nadzieję, że dostawa Taurusów nie potrwa tak długo, jak debata w Niemczech na temat (dostaw) czołgów dla Ukrainy - powiedział Makejew.

Z Berlina Berenika Lemańczyk