W domu, który utonął w jeziorze, było prawdopodobnie małżeństwo i jeszcze jeden mężczyzna, wszyscy w wieku około 50 lat. Według władz, ludzie ci spali, dlatego, gdy dom zaczął niknąć pod wodą, nie mieli już szans na ucieczkę.
Nikt z miejscowych nie ma wątpliwości, dlaczego ziemia się osunęła. I wcale nie chodzi o nocne opady deszczu. W tym miejscu była kiedyś kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego. Na jej miejscu powstało sztuczne jezioro Concordia. To właśnie w jego falach zniknęło półtora domu. Wygląda więc na to, że dawne szkody górnicze dały o sobie znać.
W sumie sztuczne jezioro pochłonęło teren o szerokości 120 metrów i długości 350 metrów.