Burza tropikalna, która zaskoczyła wielu mieszkańców Hongkongu, wystąpiła zaledwie tydzień po przejściu gigantycznego tajfunu Saola. Woda spływała w dół górzystego terenu miasta powodując osunięcia ziemi. Ulice zamieniły się w rwące potoki, w wyniku czego zostały zalane stacje metra i węzły komunikacyjne. Według wstępnych informacji ucierpiało 14 osób.
"Ekstremalna sytuacja"
Sekretarz administracji Hongkongu powiedział w piątek, że funkcjonowanie systemu transportu miejskiego pozostaje "poważnie zakłócone", a "ekstremalna sytuacja" meteorologiczna potrwa do północy. Szkoły, giełda i część instytucji były zamknięte w związku z utrzymującym się zagrożeniem. Zawieszono także kursowanie większość dziennych linii autobusowych i fragmentów linii metra z powodu podtopień.
Ekstremalna pogoda spowodowała również chaos w pobliskim mieście Shenzhen, centrum technologicznym liczącym ponad 17,7 mln mieszkańców. Na nagraniach opublikowanych przez agencję prasową Xinhua widać mieszkańców miasta brodzących po kolana w wodzie i trzymających się lin rozciągniętych wzdłuż ulic przez służby ratownicze. W jednej ze stacji metra utknęło ponad 100 osób.
"Suma opadów w Shenzhen wyniosła 469 mm"
Jak podała telewizja CCTV, łączna suma opadów w Shenzhen wyniosła 469 mm – najwięcej od kiedy w mieście zaczęto prowadzić rejestry meteorologiczne w 1952 roku. Wody w zbiorniku retencyjnym w mieście osiągnęły poziom graniczny w piątek po północy, co skłoniło władze do rozpoczęcia zrzutu wody i ostrzeżenia mieszkańców dzielnic Futian i Luohu, aby nie zbliżali się do koryt rzek. Z kolei w mieście Meizhou ewakuowano ponad 11 tys. osób z zalanych obszarów.
Władze Shenzhen zawiesiły usługi w portach Liantang i Wenjindu łączących miasto z Hongkongiem z powodu szkód wyrządzonych przez podtopienia. Dostawy świeżej żywności, pasażerów i ciężarówki przekierowano do innych portów. Około 130 km na zachód od Shenzhen, szkoły w 10 dzielnicach Kantonu zostały zamknięte na cały dzień lub opóźniono ich otwarcie.